Tłusty czwartek jasno wyznacza ostatni dzień hucznych zabaw karnawałowych, ostrzegając, że nadchodzi Wielki Post.
W ten wyjątkowy dzień tradycja nakazuje jeść dużo i bardzo kalorycznie.
Dzięki szczodrości zaprzyjaźnionej filii marketu AUCHAN oraz życzliwości jego pracowników zarówno mieszkańcy, jak i pracownicy naszego Domu mogli cieszyć się dzisiaj smakiem wyśmienitych pączków.

Co ciekawe, samo słowo „karnawał” oznacza – według etnografa,
Zygmunta Glogera – z języka włoskiego… „pożegnanie z mięsem”.
Tłusty czwartek nie dotyczy wyłącznie obrzędów chrześcijańskich.
Źródła historyczne wskazują, że zwyczaj ten gościł już w Polsce pogańskiej.
Był jednak związany z pożegnaniem zimy. Na stołach pojawiały się pączki z ciasta chlebowego ze słoniną. Bardzo podobnie wyglądały zwyczaje starożytnych Rzymian, którzy wspomnianą potrawę obficie popijali winem.

Choć dziś ostatni tydzień karnawału obchodzi się bardziej symbolicznie, kupując lub smażąc pączki w tłusty czwartek, niegdyś bardzo poważnie podchodzono do jego znaczenia. Wierzono, że taniec i uczta mogą pomóc zakląć rzeczywistość i sprowadzić pomyślność pod dach.
Pączki z marmoladą, pieczone, smażone, różane, z cukrem pudrem lub lukrem – deser ten gości w różnych regionach Polski, lecz zawsze na słodko. Tymczasem, jak wspomnieliśmy wcześniej: pierwotnie były to małe chlebki ze słoniną.
(fragment z gazetki wydawanej dla mieszkańców DPS „Chemik”, red. Ewa Bobrowska)